Niemal od zawsze trwała dyskusja na ile firmowy samochód osobowy jest autem wykorzystywanym w działalności gospodarczej, a na ile po prostu prywatnym środkiem transportu. Ostatecznie temat zamyka – chyba - uchwalona w październiku 2018 roku nowelizacja, która nakłada nowe obowiązki rozliczania kosztów uzyskania przychodu związanych z eksploatacją auta.
Debaty na temat odliczania kosztów utrzymania służbowych aut w firmach trwały od zawsze. Co chwilę pojawiały się nawet najbardziej absurdalne argumenty, na przykład zapowiedzi kontroli, czy przypadkiem służbowym autem nie są przewożone prywatne zakupy, albo czy służbowym autem przedsiębiorca nie odbiera dzieci ze szkoły itd. Ostatecznie przygotowano nowelizację regulującej to ustawy, która zamyka dyskusję – choć pewnie nie ostatecznie…
75% kosztów samochodu
Ustawa została uchwalona przez Sejm 23 października 2018 roku, sześć dni później przyjęta przez Senat i 14 listopada podpisana przez prezydenta. Choć weszła w życie 1 stycznia 2019 roku to jeszcze na etapie prac należała do najczęściej komentowanych. Związane to było – i jest nadal – przede wszystkim z progiem 150 tysięcy złotych, który potocznie trafił do dyskusji jako ograniczenie w zakupie „na firmę” drogich aut. Wspominamy o tym w innym tekście.
Dziś jednak zajmiemy się zmianą, która została wprowadzona przez nowelizację, a która dotyczy wszystkich użytkowników aut służbowych – niezależnie od tego, kiedy zostały kupione. Chodzi o koszty uzyskania przychodu związane z utrzymaniem auta. Wydaje się, że ustawodawca przyjął, że każde auto osobowe, które jest „na firmę” jest też wykorzystywane prywatnie. Postanowił więc podzielić koszty uzyskania przychodu związane z samochodem na te, które można odliczać (bo są związane z działalnością) i na te których odliczać nie wolno (bo są „prywatne”).
I tak od 1 stycznia 2019 roku przedsiębiorcy, którzy mają samochody służbowe i wykorzystują je także do celów prywatnych mogą zaliczyć w koszty uzyskania przychodu tylko 75 procent wydatków eksploatacyjnych.
Koszty uzyskania przychodu – samochód także „prywatny”
Mówiąc o wydatkach eksploatacyjnych doprecyzujmy, że chodzi o paliwa, oleje i inne płyny, serwis, części zamienne, a także opłaty autostradowe, parkingowe itd. Należy pamiętać, że dotyczy to wszystkich użytkowników służbowych osobówek wykorzystywanych także prywatnie – nie tylko tych, którzy kupili, albo wzięli w leasing swoje auta po 1 stycznia 2019 roku. Przepisy te bowiem dotyczą eksploatowania auta, a nie jego nabycia.
Spróbujmy na koniec zaprezentować krótką symulację – maksymalnie uproszczoną i na bardzo ogólnym poziomie. Jeśli na przykład miesięcznie wydajemy na eksploatację średnio 1000 zł to w 2019 roku stracimy (na podatku przy stawce 19%) około 50 złotych. Oczywiście im wyższe wydatki eksploatacyjne tym ta strata również będzie wyższa.