W 2021 r. w Polsce zacznie obowiązywać tzw. estoński CIT. Dzięki niemu przedsiębiorcy, którzy będą inwestować zyski w rozwój swojej działalności nie zapłacą podatku CIT. Ministerstwo Finansów szacuje, że z tego rozwiązania będzie mogło skorzystać około 200 tys. podmiotów.
Mechanizm tak zwanego estońskiego CIT jest bardzo prosty. Firma nie płaci podatku do czasu, kiedy wszystkie swoje zyski inwestuje w siebie. Podatek jest naliczany dopiero gdy osiągnięty w firmie zysk wspólnicy zdecydują się przeznaczyć na własne, a nie biznesowe cele.
- Im dłużej środki pozostają w firmie, zwiększając płynność, odporność na kryzys i zdolność inwestycyjną, tym wyższa korzyść podatkowa dla przedsiębiorstwa - mówi wiceminister Jan Sarnowski odpowiedzialny za przygotowanie projektu.
Projekt Ministerstwa Finansów zakłada konkretne kryteria, które będą musiały wypełnić firmy chcące skorzystać z tak zwanego estońskiego CIT. Po pierwsze przychody nie mogą przekroczyć 50 mln zł. Jak zapewnia Ministerstwo Finansów niemal 97% wszystkich spółek kapitałowych z w Polsce spełnia to kryterium.
Po drugie - udziałowcami mogą być wyłącznie osoby fizyczne. Dodatkowo spółki nie mogą posiadać udziałów w innych podmiotach i muszą zatrudniać co najmniej trzech pracowników oprócz udziałowców. Z kolei przychody pasywne nie mogą przewyższać przychodów z działalności operacyjnej. Żeby skorzystać z estońskiego CIT spółki muszą także wykazywać nakłady inwestycyjne.
Z rozwiązania przygotowanego w Ministerstwie Finansów wynika, że podatnik będzie mógł wybrać system estoński na cztery lata, a następnie przedłużyć go na kolejne cztery. Przedłużenie takie będzie możliwe, jeśli w ostatnim, czyli czwartym roku, korzystania z rozwiązania estońskiego przedsiębiorca wciąż będzie spełniał wymienione wcześniej kryteria. Wyjątkiem jest przekroczenie przez przedsiębiorcę progu 50 mln zł przychodu. Jeśli dojdzie do tego w trakcie czteroletniego okresu, nie wykluczy to firmy z systemu estońskiego.
Ministerstwo Finansów przy okazji wskazuje, że po wprowadzeniu reformy CIT w Estonii, stopa inwestycji podwoiła się tam w ciągu trzech lat. Z kolei wzrost inwestycji w tym kraju w ciągu trzech lat był o około 40 punktów procentowych szybszy niż w państwach sąsiadujących.